Ankieta na 100-lecie: prof. Janusz Mierzwa
Sukces 1918 r. wpłynął na koncepcje odzyskania niepodległości w czasie II wojny światowej, z ideą powstania powszechnego na czele – mówi PAP prof. Janusz Mierzwa, historyk z UJ. Na 100-lecie niepodległości Dzieje.pl skierowały trzy jednakowe pytania do historyków i filologów badających historię i kulturę XIX i XX w. oraz do szefów instytucji dziedzictwa narodowego.
PAP: Dzięki jakiej tradycji intelektualno-kulturowej udało się nam przetrwać 123 lata niewoli i ostatecznie w roku 1918 odzyskać niepodległość?
Prof. Janusz Mierzwa: W moim przekonaniu nie jedna, lecz wiele polskich tradycji intelektualnych zadecydowało o tym, że udało się nam przetrwać okres zaborów. Wszystkie one miały wpływ na przetrwanie, wzajemnie się przenikały i stały się komponentami myślenia o Polsce po odzyskaniu niepodległości.
Byłbym ostrożny z tak powszechnym przypisywaniem jednej konkretnej tradycji dla opisywania myślenia Dmowskiego czy Piłsudskiego. Powszechnie uważa się Piłsudskiego za zwolennika orientacji romantycznej i przeciwstawia mu antyromantyczną tradycję Dmowskiego. Tymczasem Marszałek zwracał uwagę na szkodliwość myślenia w kategoriach poszczególnych doktryn, jako ograniczających refleksję i możliwość elastycznego dostosowania się do zmieniających się realiów. Po „romantycznej” próbie wszczęcia powstania w Królestwie w 1914 r. mamy na wskroś chłodną, realistyczną politykę „licytacji wzwyż” sprawy polskiej. Jednoznaczności nie widzę również w interpretacji akcji legionowej – z jednej strony tradycja romantyczna, bo wysiłek zbrojny, ale z drugiej walka, by zdobyć doświadczenie, bo ta formacja miała być (i była) fundamentem wojska niepodległej Rzeczypospolitej. W momencie, gdy rozlew krwi przynosi korzyści jedynie zaborcy – wtedy kryzys przysięgowy.
Bez pozytywistycznej pracy wykonywanej w mniej (zabór pruski) lub bardziej (Galicja) sprzyjających warunkach wkład tych dzielnic w odrodzenie Rzeczypospolitej byłby zdecydowanie mniejszy. Wykorzystanie możliwości, jakie dawała autonomia, zaowocowało kształceniem przyszłych kadr nauczycieli, sędziów, urzędników czy umożliwiło podzielenie się przez UJ i Uniwersytet Lwowski profesurą z nowo powstającymi uczelniami. Co więcej, taka postawa miejscowych elit stworzyła sprzyjające warunki dla rozwoju pobudzanych ideą romantyczną organizacji strzeleckich. Wielkopolska praca organiczna przyniosła silną i nowoczesną strukturę gospodarczą tych ziem. Po 1918 r. zasoby te w części zastąpiły gospodarczy wkład Kongresówki w Niepodległą, troskliwie budowany przez dziesięciolecia po Powstaniu Styczniowym, a bezpowrotnie utracony w wyniku wydarzeń I wojny światowej i rewolucji rosyjskich. Wreszcie mamy oświeceniową i uświadamiającą pracę wśród chłopów, która przyniosła owoce przede wszystkim w 1920 r.
Mniej zatem starałbym się wskazywać, które tradycje były ważniejsze. Bardziej podkreśliłbym, że niezależnie od wyborów ideowych wszystkie prowadziły do celu, który został osiągnięty.
PAP: W jaki sposób doświadczenia walki o niepodległość przydały się Polakom podczas późniejszych zrywów wolnościowych do roku 1989?
Prof. Janusz Mierzwa: Udział doświadczeń walki o niepodległość w XIX i XX wieku był cały czas obecny w myśleniu późniejszych pokoleń o odzyskaniu wolności. Zresztą nie zawsze z pozytywnym wpływem. Czyn legionowy był głęboko osadzony w tradycji Powstania Styczniowego; odwoływał się do niego Piłsudski zarówno przed 1918 r., jak i potem. Do tradycji Rządu Narodowego z Powstania Styczniowego nawiązywało również w czasie II wojny światowej Polskie Państwo Podziemne. Idea organizacji konspiracyjnych struktur administracyjnych – orzekających sędziów czy edukujących nauczycieli – z perspektywy 1939 r. nie była nowatorskim konstruktem. Dla pokolenia formowanego w kulcie Powstania Styczniowego odwołanie się do jego dziedzictwa wydawało się naturalne.
Także w kontekście II wojny światowej często podkreśla się fenomen prasy podziemnej, czy szerzej, całego konspiracyjnego ruchu wydawniczego. Ale jego idea nie narodziła się wówczas. Był on osadzony w tradycji pepeesowskiej „bibuły” czy personalnie – działalności Józefa Piłsudskiego. Co więcej, znalazł on również zastosowanie i rozwinięcie w realiach Polski ludowej, w dynamice „drugiego obiegu”. Ten wątek kontynuacji, swoistej sztafety pokoleń, jest widoczny w inspiracjach kolejnych generacji. Dla organizatorów marszów Pierwszej Kompanii Kadrowej z moralnego punktu widzenia bardzo ważne było to, że czuli za plecami ostatnich żyjących legionistów, ale kolejne pokolenie, Armii Krajowej, miało podobnie. To zupełnie zmieniało perspektywę odbioru represji, na które byli narażeni ze strony aparatu bezpieczeństwa.
PAP: Czy można mówić o tzw. cechach narodowych wyróżniających Polaków na tle europejskim – biorąc pod uwagę przede wszystkim stulecia XIX i XX?
Prof. Janusz Mierzwa: Tym, co w pewnym wymiarze charakteryzowało polską drogę do niepodległości w XIX wieku, była przede wszystkim (choć rzecz jasna nie tylko) tradycja walki zbrojnej. W niej możemy też szukać źródeł XX-wiecznej próby przekształcenia rewolucji 1905 r. w czwarte powstanie czy też bezpośrednich podstaw dla galicyjskiej akcji Piłsudskiego z wymarszem Pierwszej Kadrowej i próbą wywołania insurekcji w Kongresówce na czele.
Jednocześnie na podkreślenie zasługuje olbrzymia dojrzałość zarówno elit, jak i szerszego społeczeństwa w latach I wojny światowej – rezerwa wobec kolejnych obietnic składanych przez zaborców, umożliwiająca Piłsudskiemu skuteczną licytację sprawy polskiej wzwyż.
Z podobnymi, racjonalnymi i spokojnymi postawami mieliśmy zresztą do czynienia i w latach 80. XX wieku. Byłbym zatem ostrożny z przypisywaniem Polakom jakichś specyficznych cech narodowych. Mówiłbym raczej o wydarzeniach i doświadczeniach w życiu społeczeństwa, które determinowały późniejsze postawy, w różnym tego słowa znaczeniu. Sukces listopada 1918 r. w sposób kluczowy wpłynął na koncepcje odzyskania niepodległości w czasie II wojny światowej, z ideą powstania powszechnego na czele. Dramatyczne doświadczenie Powstania Warszawskiego miało wpływ na postawy w październiku 1956 r., ale nie tylko, jak się wydaje: związana z nim trauma wciąż jest obecna w myśleniu polskiego społeczeństwa.
skp /
Copyright
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.