30.06.2022

W Krakowie odsłonięto pomnik gen. B. Wieniawy-Długoszowskiego

Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki (2L) oraz wicewojewoda małopolski Ryszard Pagacz (L) podczas uroczystości odsłonięcia pomnika gen. Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Fot. PAP/Ł. Gągulski Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki (2L) oraz wicewojewoda małopolski Ryszard Pagacz (L) podczas uroczystości odsłonięcia pomnika gen. Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Fot. PAP/Ł. Gągulski

Jedyny pełnopostaciowy pomnik gen. Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego został odsłonięty w czwartek na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Podczas uroczystości zapowiedziano, że prawdopodobnie w tym roku ukaże się publikacja rzucająca nowe światło na okoliczności śmierci generała.

Monument znalazł się na cmentarzu Rakowickim, w pobliżu grobu Wieniawy-Długoszowskiego. „Powiedzieć, że dzisiaj odsłaniamy pomnik żołnierza, artysty i dyplomaty, to jak nic nie powiedzieć, bowiem gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski jest jednym z symboli II Rzeczpospolitej. To także jedna z najbarwniejszych postaci międzywojennej Polski” – podkreślił prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki. Jak zwracał uwagę, Wieniawa-Długoszowski był zawsze wierny Józefowi Piłsudskiemu, był człowiekiem tylko z jedną lojalnością.

„Powiedzieć, że dzisiaj odsłaniamy pomnik żołnierza, artysty i dyplomaty, to jak nic nie powiedzieć, bowiem gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski jest jednym z symboli II Rzeczpospolitej. To także jedna z najbarwniejszych postaci międzywojennej Polski” – podkreślił prezes IPN Karol Nawrocki.

Prezes przywołał słowa generała o tym, że ludzie szanują się wzajemnie za sprawą swych cnót, a kochają – za sprawą swych wad. „Tak wiele cnót Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego sprawia, że dziś Polska, Instytut Pamięci Narodowej, wszyscy go bardzo szanują, ale też kochają za to, jakim był człowiekiem i jak bardzo zasłużył się Polsce.

Wicewojewoda małopolski Ryszard Pagacz mówił, że Wieniawa-Długoszowski był człowiekiem wielu talentów, był lekarzem, ale i artystą, dyplomatą. Szczególnie jednak poświęcał się dla ojczyzny. „Jest wzorem dla wielu. Bez tego zaangażowania nie byłoby wolnej Polski” – powiedział wicewojewoda i podkreślił, że generał zostawił nam testament, depozyt polskości i niepodległości, który mamy obowiązek przekazywać kolejnym pokoleniom.

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski określił Wieniawę-Długoszowskiego człowiekiem renesansu, zaufanym Piłsudskiego wypełniającym najniebezpieczniejsze misje. Wieniawa był m.in. ambasadorem RP w Rzymie. Jak zauważył prezydent Krakowa, dzięki działaniom generała Polska jeszcze na początku II wojny światowej otrzymywała samoloty bojowe z Włoch, mimo że kraj ten był rządzony przez faszystowskiego Benito Mussoliniego, który poparł Niemcy.

„Zawsze uważał interes Polski za najważniejszy, ponad interesy partyjne” – podkreślił Majchrowski zwracając uwagę, że z tego powodu generał bywał między młotem a kowadłem. Zdaniem prezydenta Krakowa Wieniawa-Długoszowski „nie wytrzymał tego wszystkiego”, popełnił samobójstwo. „Wydaje się mi, że w pewnym stopniu został do tego przymuszony” – zastanawiał się prezydent.

Określił generała postacią „naprawdę wybitną, kolorową, żyjącą pełną piersią” i przywołał fragment wiersza Wieniawy „Ułańska jesień”: „(…) gdyby mi kazały wyroki ponure/ Na ziemi się meldować, by drugi raz żyć/ Chciałbym starą wraz z mundurem wdziać na siebie skórę,/ Po dawnemu... wojować... kochać się... i pić”.

Badania nad przyczynami i okolicznościami śmierci Wieniawy-Długoszowskiego prowadzi od pięciu lat Wojciech Giermaziak, dyrektor Głównej Biblioteki Lekarskiej im. Stanisława Konopki. Zapowiedział on, ze prawdopodobnie pod koniec roku ukaże się publikacja, która „rzuci inne światło, niż czarny PR zgromadzony zwłaszcza w czasie okupacji sowieckiej”. Publikacja powstaje na bazie materiałów z całego świata.

Badania nad przyczynami i okolicznościami śmierci Wieniawy-Długoszowskiego prowadzi od pięciu lat Wojciech Giermaziak, dyrektor Głównej Biblioteki Lekarskiej im. Stanisława Konopki. Zapowiedział on, ze prawdopodobnie pod koniec roku ukaże się publikacja, która „rzuci inne światło, niż czarny PR zgromadzony zwłaszcza w czasie okupacji sowieckiej”. Publikacja powstaje na bazie materiałów z całego świata.

Giermaziak zwrócił uwagę, że monument na cmentarzu Rakowickim jest jedynym pełnopostaciowym pomnikiem generała w Polsce.

Pomnik został sfinansowany przez Instytut Pamięci Narodowej, Małopolski Urząd Wojewódzki, Główną Bibliotekę Lekarską im. Stanisława Konopki oraz Fundację Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego. Projekt oraz model pomnika wykonał artysta rzeźbiarza Michał Pronobis.

Gen. dyw. Bolesław Wieniawa-Długoszowski urodził się 22 lipca 1881 r. w Maksymówce. Był generałem dywizji Wojska Polskiego, choć sam wolał się przedstawiać jako „były pułkownik” (taki zapis nakazał umieścić na swojej wizytówce). Pełnił wiele ważnych funkcji w czasach II Rzeczypospolitej. Sprawował m.in. stanowisko adiutanta Naczelnego Wodza, był dowódcą 1 Pułku Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego, Komendantem Garnizonu i Placu miasta stołecznego Warszawy, attaché wojskowym w Bukareszcie, a nawet przez jeden dzień „następcą prezydenta RP na wypadek opróżnienia się urzędu przed zawarciem pokoju”. W 1938 r. po rezygnacji Alfreda Wysockiego został ambasadorem RP w Rzymie.

Według oficjalnej wersji popełnił samobójstwo 1 lipca 1942 r. skacząc z okna domu, w którym mieszkał w Nowym Jorku, przy Riverside Drive 3. Pierwotnie został pochowany na nowojorskim cmentarzu. Jego prochy w 1990 r. zostały przeniesione na cmentarz Rakowicki w Krakowie.

Kawaler Krzyża Srebrnego Orderu Virtuti Militari, odznaczony także Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Komandorskim Orderu Odroczenia Polski, Krzyżem Niepodległości z Mieczami, Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, czterokrotnie Krzyżem Walecznych.

Według oficjalnej wersji popełnił samobójstwo 1 lipca 1942 r. skacząc z okna domu, w którym mieszkał w Nowym Jorku, przy Riverside Drive 3. Pierwotnie został pochowany na nowojorskim cmentarzu. Jego prochy w 1990 r. zostały przeniesione na cmentarz Rakowicki w Krakowie. (PAP)

autor: Beata Kołodziej

bko/ dki/

Copyright

Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.