100 lat temu urząd premiera objął Artur Śliwiński
100 lat temu, 28 czerwca 1922 r., na czele rządu stanął Artur Śliwiński. Jego nominacja była efektem kilkutygodniowego kryzysu rządowego spowodowanego niechęcią Naczelnika Państwa i większości parlamentarnej. Nowy gabinet przetrwał 9 dni, formalnie najkrócej w dziejach wolnej Polski.
Zakończenie działań wojennych na froncie wojny polsko-bolszewickiej doprowadziło do stopniowego słabnięcia pozaparlamentarnego rządu Wincentego Witosa. Kolejny gabinet utworzył we wrześniu Antoni Ponikowski. Również ten gabinet nie posiadał stabilnej większości parlamentarnej. Jego trwanie zapewniało tolerowanie przez partie centrum i lewicy. W kwietniu 1922 r. wybuchła afera finansowa wokół PSL-Piast, którego przedstawiciele dokonali spekulacyjnej sprzedaży majątku Dojlidy i udziałów członków stronnictwa w Banku Ludowym. W czerwcu 1922 r. rząd Ponikowskiego utracił poparcie Naczelnika Państwa. Bezpośrednim powodem był konflikt wokół kredytów na finansowanie wyczerpanego wojną wojska. Pozycję rady ministrów osłabiało również wrażenie, jakie wywarło porozumienie niemiecko-sowieckie w Rapallo, które stanowiło jednoznaczne niebezpieczeństwo dla Polski i całego ładu wersalskiego.
Na spotkaniu Konwentu Seniorów w Sejmie 8 czerwca Piłsudski oświadczył, że w okresie poprzedzającym wybory nowy rząd musi ściśle współpracować z Naczelnikiem Państwa. Skrytykował także ciągłe „wtrącanie się” posłów w kompetencje rady ministrów. Było to pierwsze tak wyraźne uderzenie Piłsudskiego w „sejmokrację”. Podczas kolejnych rozmów z przedstawicielami stronnictw parlamentarnych Piłsudski zakwestionował kompetencje Konwentu Seniorów do wskazywania kandydatów na premiera. Te działania Piłsudskiego zmobilizowały prawicę, która zdecydowała się na dążenie do osłabienia jego kompetencji oraz dalszego wzmocnienia roli Sejmu Ustawodawczego, w którym posiadała wyraźną przewagę.
Spór przybrał wymiary kryzysu konstytucyjnego. Sytuację utrudniała lapidarność zapisów małej konstytucji. Procedura powołania nowego premiera nie była sformalizowana. Dyskusje wzbudzało określenie „desygnacja” użyte w jednej z uchwał Sejmu i jego równoznaczność ze słowem „powołanie” użytym w małej konstytucji. Żadna ze stron nie zamierzała ustępować. Kluby prawicy zaproponowały na urząd premiera niechętnego Piłsudskiemu Wojciecha Korfantego lub ewentualnie Leopolda Skulskiego. Obie kandydatury nie zyskały poparcia większości sejmowej i Naczelnika Państwa. Upadła też kandydatura liberalnego ekonomisty i przemysłowca Stefana Przanowskiego, który cieszył się wsparciem klubów centrowych.
Obie strony sporu mobilizowały swoich zwolenników i zaplecze polityczne. 25 czerwca na zjeździe weteranów Polskiej Organizacji Wojskowej powołano Polską Organizację Wolności, która miała być politycznym wsparciem dla Piłsudskiego po zakończeniu przez niego misji na stanowisku Naczelnika Państwa. Tego samego dnia Piłsudski spotkał się z „własnym” kandydatem na premiera – Arturem Śliwińskim. W oświadczeniu wydanym po spotkaniu podkreślił, że odpowiedzialność za skład rządu ponosić będzie jedynie sam premier, a nie posłowie i Naczelnik Państwa. „Ze swej strony od przyszłego premiera żądać będę jedynie lojalności, która mnie jako Naczelnikowi Państwa, umożliwi pracę reprezentowania państwa na zewnątrz i na wewnątrz” – napisał Piłsudski. Już następnego dnia desygnował Śliwińskiego na premiera.
Nowy premier nie był liderem żadnego stronnictwa politycznego ani politykiem pierwszego szeregu. Urodził się 17 lipca 1877 r. w Ruszkach koło Kutna. Od 1902 r. należał do Polskiej Partii Socjalistycznej, a od roku 1906 do PPS-Frakcji Rewolucyjnej. W latach 1900–1905 współpracował z lewicowymi czasopismami w Warszawie. Był także autorem licznych prac historycznych, poświęconych m.in. Powstaniu Listopadowym. W 1914 r. został jednym z założycieli i przywódców Polskiej Organizacji Narodowej, natomiast w latach 1915–1916 pełnił funkcję prezesa Centralnego Komitetu Narodowego, będącego polityczną nadbudową Polskiej Organizacji Wojskowej. CKN był samodzielną inicjatywą polityczną Piłsudskiego, łączącą wszystkich aktywistów z Królestwa Polskiego. W skład tak ukonstytuowanego bloku aktywistycznego weszły Polska Partia Socjalistyczna, Narodowy Związek Robotniczy i PSL „Wyzwolenie”.
W 1917 r. został członkiem Tymczasowej Rady Stanu Królestwa Polskiego. Był też jednym z przywódców Stronnictwa Niezawisłości Narodowej. W latach 1917–1918 był również działaczem Komisji Porozumiewawczej Stronnictwa Demokratycznego. W latach 1917–1918 był wiceprzewodniczącym Rady Miejskiej Warszawy, a latach 1919–1922 wiceprezydentem stolicy.
Na łamach prasy prawicowej był przedstawiany jako marionetka w rękach Piłsudskiego. Posługiwano się również argumentem wspierania przyszłego rządu przez mniejszości narodowe. Dziennikarzy przychylni podkreślali fachowość nowych ministrów. „Nie ma na liście ministrów ani jednego nazwiska, które by dawało powód do czyjegokolwiek uzasadnionego protestu” – pisał „Kurier Poranny” z 29 czerwca. Pod względem personalnym gabinet Śliwińskiego był w części kontynuacją rady ministrów Ponikowskiego. Swoje stanowisko zachował szef MSW Antoni Kamieński, kierownik Ministerstwa Spraw Wojskowych gen. Kazimierz Sosnkowski i minister przemysłu i handlu Stefan Ossowski. Na czele dyplomacji stanął dotychczasowy minister robót publicznych, wybitny inżynier Gabriel Narutowicz.
5 lipca rozpoczęła się trzydniowa debata sejmowa nad przyszłością nowej rady ministrów. Przebiegała w niezwykle gorącej atmosferze. Postać premiera i jego ministrowie znaleźli się na marginesie sporu, który był rozgrywką między endecją a lewicą wspieraną przez Piłsudskiego. Sam Śliwiński nie mógł odeprzeć zarzutów, ponieważ regulamin nie dopuszczał polemiki z posłami. Wynik głosowania oznaczał upadek rządu. Za wotum nieufności padło 205 głosów i 195 za rządem.
Śliwiński został pełniącym obowiązki premiera do 31 lipca, a więc sprawował tę funkcję dłużej niż kilku innych premierów RP, którzy posiadali większość parlamentarną. Nowym premierem miał zostać Wojciech Korfanty. Początkowo zyskał poparcie większości parlamentarnej, która zdawała sobie sprawę, że ta propozycja doprowadzi Piłsudskiego do wściekłości. Stronnictwa lewicowe natychmiast rozpoczęły manifestacje uliczne przeciwko Korfantemu. Endecja odpowiedziała kontrmanifestacjami. Piłsudski oświadczył, że nie przekaże nominacji na prezydenta rady ministrów liderowi śląskich Polaków, i zagroził podaniem się do dymisji. Endecja zdecydowała się na zgłoszenie wniosku o wotum nieufności wobec Naczelnika Państwa. Gest ten obrócił się przeciwko prawicy. Z koalicji budowanej wokół kandydatury Korfantego wycofał się Klub Pracy Konstytucyjnej. Zwycięzcą w tym kryzysie okazał się Piłsudski. Wreszcie, 31 lipca 1922 r., po niemal dwumiesięcznym kryzysie konstytucyjnym nowym premierem został Julian Nowak. W skład jego gabinetu weszło wielu ministrów dwóch poprzednich rządów, m.in. Gabriel Narutowicz. Najważniejszym zadaniem rady ministrów było przygotowanie wyborów do Sejmu i Senatu w oparciu o ordynację uchwaloną jeszcze w okresie sprawowania funkcji premiera przez Śliwińskiego. Gorący konflikt polityczny został zażegnany na kilka kolejnych miesięcy. Z całą mocą powrócił w grudniu 1922 r. wraz z wyborami pierwszego prezydenta odrodzonej Polski.(PAP)
Michał Szukała
szuk/ skp/
Copyright
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.