G. Schetyna: należy zdelegalizować organizacje, które 11 listopada propagowały język nienawiści
Należy zdelegalizować tych wszystkich, którzy propagowali język nienawiści w Święto Niepodległości; wszystkie organizacje, które są odpowiedzialne za organizację marszu z 11 listopada - oświadczył w poniedziałek we Wrocławiu lider PO Grzegorz Schetyna.
W sobotę ulicami Warszawy i Wrocławia przeszły marsze organizowane przez środowiska narodowe z okazji Święta Niepodległości. W stolicy oburzenie wywołały m.in. niektóre prezentowane na demonstracji transparenty. Widniały na nich hasła: "Biała Europa", "Wszyscy różni, wszyscy biali". We Wrocławiu doszło do przepychanek środowisk narodowych z kontrmanifestantami. Demonstracja była zgłoszona m.in. przez związanego z ONR b. księdza Jacka Międlara.
Schetyna pytany przez dziennikarzy, jakie działania powinien podjąć rząd powiedział, że "zdelegalizować tych wszystkich, którzy propagowali język nienawiści". "Wszystkie organizacje, które są odpowiedzialne za organizację tego marszu, za organizowanie tych antysemickich, faszystowskich, nazistowskich ekscesów muszą zostać zdelegalizowane" - podkreślił.
"Potrzebna jest bardzo szybka opinia i zajęcie stanowiska przez premier Beatę Szydło i przez prezesa największej partii, partii rządzącej (Jarosława Kaczyńskiego). Nie można tego tak zostawić" – dodał.
Zdaniem szefa PO każda godzina braku reakcji pokazuje, że "Polska jest na biegunie politycznym dzisiaj i została tam zaprowadzano przez politykę PiS". "Przez budowanie nienawiści, przez szerzenie rasizmu, ksenofobii i wprost nazizmu" – mówił.
Schetyna stwierdził też, że to co się zdarzyło "jest nie do zaakceptowania i wymagane jest bardzo stanowcze stanowisko od wszystkich partii politycznych i od wszystkich, którzy zajmują się aktywnością polityczną w Polsce". "Bardzo twardo musimy wszyscy powiedzieć: nigdy więcej obchodów 11 listopada w taki sposób, w jaki widzieliśmy dwa dni temu" – oświadczył.
"To jest bardzo kosztowne dla Polski, to Polską opinię rujnuje i kompromituje w świecie. Dlatego bardzo potrzebna jest zdecydowana reakcja prezydenta Andrzeja Dudy i premier Szydło w tej sprawie" – ocenił.
Lider Platformy powiedział też, że przez ostatnie 2 lata takie zachowania jakie miały miejsce w sobotę mają "przyzwolenie ze strony najwyższych czynników w państwie".
"Przyzwala się, otwiera im się takie możliwości. Robią to ministrowie rządu, robi to prezes partii rządzącej, który udaje, że nie wie, o co chodzi i wyjeżdża w tym czasie do Krakowa" - powiedział. "To wszystko, co się zdarzyło, te tysiące czy setki nazistów, faszystów, którzy występowali w sobotę w Warszawie, czy we Wrocławiu to są polityczne dzieci PiS-u i to jest efekt polityki PiS; to sobie trzeba otwarcie powiedzieć" – podkreślił.
Zaapelował do premier, prezesa PiS, ministrów: "Proszę odpowiedzieć, proszę odciąć się od takich zachowań, dość".
"To, co zobaczyliśmy na demonstracjach, na marszach, szczególnie w tych dwóch miastach - w Warszawie i we Wrocławiu, jest nie do zaakceptowania, jest hańbą dla Polski i dla politycznych protektorów, którzy dają przyzwolenie od lat, a szczególnie przez ostatnie dwa lata, na takie zachowania" – mówił Schetyna.
Przekonywał, że Polska jest i musi być "krajem tolerancji, szacunku, wspólnoty".
"A widzieliśmy to bardzo i wyraźnie w sobotni wieczór, że miała twarz nienawiści, agresji i ksenofobii i wprost nazizmu" - dodał Schetyna. "Chcę bardzo wyraźnie powiedzieć - są za to politycznie odpowiedzialni politycy PiS. To wszystko, co działo się w sobotę na ulicach w Warszawie i we Wrocławiu to efekt polityki nienawiści, którą prowadzi (Jarosław) Kaczyński i, którą prowadzi rząd PiS w ostatnim czasie" - podkreślił szef Platformy.
Dziennikarze pytali, czy "na takie przyzwolenie nie było zgody już wcześniej, bo marsze odbywają się od wielu lat – również za rządów koalicji PO-PSL".
"My byliśmy atakowani za to, że za naszych rządów polskie służby reagują twardo. Polska policja była za to atakowana. Ja nie muszę się uderzać w niczyje piersi, także we własne. Robiliśmy wszystko, żeby pokazać, jakim zagrożeniem są ugrupowania nacjonalistyczne, jakim zagrożeniem jest propagowanie rasizmu i nazizmu" - odpowiadał Schetyna.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości, wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński napisał na twitterze: "Osoby niepłacące alimentów na swoje dzieci, skazani za handel kobietami, sutenerzy, byli SB-cy relatywizujący zbrodnie PRL, prowokatorzy wywołujący burdy i awantury pod Pałacem Prezydenckim na czele antyrządowych demonstracji. Winna@Platforma".(PAP)
autor: Roman Skiba, Rafał Białkowski, Mateusz Roszak, Marta Rawicz
ros/ rbk/ mro/ mkr/
Copyright
Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.